Proces beatyfikacyjny S.B. Jacka Krawczyka

I. BIOGRAFIA JACKA KRAWCZYKA (1966-1991)

BIOGRAFIA JACKA KRAWCZYKA (1966-1991)

Jacek urodził się 16 sierpnia 1966r. w Rzeszowie, jako drugi syn Anny i Tadeusza. Miał dwójkę rodzeństwa: starszego brata Tomasza, który zmarł kilka miesięcy po urodzeniu, oraz młodszego brata Marcina. 9 października 1966r. przyjął sakrament chrztu św. w kościele św. Onufrego w Łące.
Czas dzieciństwa i dorastania spędził w podrzeszowskiej Palikówce, należącej wówczas do parafii Łąka. Wzrastał w klimacie autentycznej pobożności i miłości rodzinnej. Od dzieciństwa wykazywał wielkie zainteresowanie przyrodą, szczególnie ornitologią. Był uzdolniony muzycznie, uczył się gry na pianinie oraz flecie. Ponadto interesował się fotografią oraz kulturą.
W 1973 roku rozpoczął naukę w Szkole Podstawowej im. Władysława Broniewskiego w Palikówce. Zgodnie z ówczesnymi możliwościami, na lekcje religii uczęszczał do punktu katechetycznego w rodzinnej miejscowości. Przed rozpoczęciem ósmej klasy przeniósł się do Szkoły Podstawowej w Rzeszowie.
W tym czasie, 20 maja 1981r., przez posługę Bpa Ignacego Tokarczuka, przyjął sakrament bierzmowania w kościele parafialnym pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i świętego Antoniego w Strażowie. Jako patrona bierzmowania wybrał sobie św. Józefa.
W 1981 roku rozpoczął naukę w II Liceum Ogólnokształcącym w Rzeszowie, w klasie o profilu biologicznym. Codziennie w drodze do szkoły przechodził obok Sanktuarium Matki Bożej Rzeszowskiej, do którego z potrzeby serca wstępował na modlitwę i uczestniczył w porannej Mszy Świętej. Na lekcje religii uczęszczał do punktu katechetycznego przy kościele Chrystusa Króla w Rzeszowie. W trakcie nauki w szkole średniej zaangażował się w spotkania wspólnoty „Odrodzenie”, działającej przy kościele Ojców Bernardynów. W ramach tej wspólnoty miał możliwość przeżywać dni skupienia oraz uczestniczyć w wyjazdach na czuwania na Jasną Górę.
Od drugiej klasy liceum zaangażował się w posługę charytatywną ludziom starszym i samotnym w Państwowym Domu Rencistów w Rzeszowie. W tamtejszym domu nie tylko troszczył się o zdrowie fizyczne pensjonariuszy, ale również organizował dla nich nabożeństwa i zapewniał im formacje duchową i liturgiczną.

W 1985 roku, po zdaniu egzaminów maturalnych, rozpoczął studia teologiczne dla osób świeckich na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, ponadto od 1988 roku podjął, na tej samej uczelni studia psychologiczne. Studiowanie było dla niego okazją nie tylko do zgłębiania wiedzy, ale przede wszystkim do rozwoju duchowego i pogłębiania wiary i miłości wobec Boga i bliźniego. W trakcie studiów oddawał się posłudze charytatywnej: opiekował się chorymi, których odwiedzał w lubelskich szpitalach oraz hospicjach, oprócz tego dorywczo opiekował się chorymi w domach, a także bezdomnymi. Po drugim roku studiów, w ramach urlopu dziekańskiego, z myślą o podjęciu studiów na kierunku medycznym, pracował przez siedem miesięcy jako wolontariusz, a później jako sanitariusz w Zespole Opieki Zdrowotnej w Rzeszowie.
W postawie Jacka, oprócz posługi wolontariusza, wśród wymiarów troski o innych, można również wskazać zaangażowanie w propagowanie honorowego krwiodawstwa, troskę o misje i misjonarzy, promowanie idei abstynencji oraz pomoc osobom zmagającym się z problemem alkoholowym. Jego motywacją do troski o innych, szczególnie o chorych i cierpiących, była chęć spotykania w tych osobach Chrystusa, gdyż jak sam napisał w jednym z listów: „właśnie szpital, nie klasztor i nie kościół, ale dla mnie właśnie szpital jest miejscem, gdzie jest «najwięcej» Chrystusa. Dlatego tak bardzo mnie tu ciągnęło i ciągnie”.
W jego zaangażowaniu na rzecz innych osób z łatwością można dostrzec postawę miłości bezinteresownej, postawę daru z siebie. W liście do rodziców z 26 listopada 1986r. napisał: „Módlcie się za mnie, by Bóg dał mi siłę do działania, bym był jak świeca, która choć sama się spala, to jednak oświeca, ogrzewa i zapala inne nieużywane lub wygasłe świece”. Celem jego posługi było „spalać się” dla innych, dawać swoje życie. Chciał być w pełni człowiekiem, bo jak zapisał w innym liście do rodziców: „być człowiekiem, to nie tylko głęboko jednoczyć się z Bogiem, ale być bratem dla każdego drugiego człowieka. Być człowiekiem to spieszyć z pomocą bez względu na to, kim on jest. Być człowiekiem, to wyniszczyć siebie w miłości Boga i ludzi”.
Taką postawę odkrył jako drogę realizowania swojego powołania, gdyż jak napisał w wypracowaniu z czasów licealnych: „Tu jest droga do świętości. Złożyć całopalną ofiarę z siebie Bogu i bliźnim (…) Świętość jest możliwa dla mnie, dla ciebie, dla innych, ale weź krzyż, a nie jego namiastkę. Idźmy, Pan czeka. W drogę do świętości”.
Czas studiów, był dla Jacka również czasem odkrycia powołania do małżeństwa. Zaręczył się z Ewą Wieczorek, koleżanką ze studiów, z którą planował zawarcie sakramentu małżeństwa w dniu 18 sierpnia 1990r. Zgodnie z wymogami ówczesnego prawa polskiego, w maju tego samego roku, zawarli małżeństwo cywilne w Urzędzie Stanu Cywilnego w Katowicach.
W lipcu 1990 roku, w trakcie studiów i przygotowania do zawarcia sakramentalnego małżeństwa, została zdiagnozowana u niego choroba nowotworowa. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia, sakrament małżeństwa Jacka i Ewy odbył się dwa tygodnie później niż planowano w kaplicy szpitalnej w Nowej Hucie. Po ślubie kościelnym zamieszkali razem w Katowicach, skąd Jacek co kilka tygodni jeździł do Krakowa na kolejne sesje chemioterapii.
Zmaganie z chorobą było dnia niego wielkim sprawdzianem wiary i zaufania do Boga. Pomimo choroby nie przestał postrzegać swojego życia jako powołania do miłości. Do cierpienia podchodził w perspektywie krzyża Chrystusowego. Jak zapisał w jednym z rozważań: „Cierpienie jest włączeniem w dzieło Zbawiciela, jest formą wyróżnienia i specjalnego posłannictwa. Nie jest karą, ale Łaską, aktem miłości, którym Chrystus powołuje wybraną przez siebie osobę do specjalnego posłannictwa”.
Jacek Krawczyk zmarł, po uciążliwym leczeniu, 1 czerwca 1991r. w szpitalu onkologicznym w Krakowie, mając niespełna 25 lat życia. Jego pogrzeb odbył się trzy dni później, 4 czerwca 1991r. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Strażowie.

Opr. ks. dr Mateusz Rachwalski,

postulator

II. Edykt Biskupa Rzeszowskiego

III. Uroczysta sesja otwarcia procesu beatyfikacyjnego na etapie diecezjalnym

IV. Sesja otwarcia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego Jacka Krawczyka

Sesja otwarcia dostępna jest w serwisie youtube https://www.youtube.com/watch?v=pvVGfYKtpRM

25 marca 2022 roku, podczas uroczystej sesji w Instytucie Teologiczno –
Pastoralnym w Rzeszowie, pod przewodnictwem Biskupa Rzeszowskiego Jana Wątroby,
formalnie rozpoczęto etap diecezjalny procesu beatyfikacyjnego Jacka Krawczyka.
Inspiracja do rozpoczęcia tego procesu wyszła ze środowiska Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie Jacek studiował. Przygotowania do rozpoczęcia procesu
trwały kilka lat, zostały poprzedzone pracą i zaangażowaniem wielu osób, które
weryfikowały świadectwa i opinie o życiu Jacka, pozostawione przez niego zapiski, listy,
rozważania i przemyślenia, oraz analizowały historię jego życia i opinię świętości w której
zmarł. Praca tych osób dała moralną pewność, że nie ma przeszkód do rozpoczęcia procesu
beatyfikacyjnego.
Opinia świętości dała początek pobożności prywatnej dedykowanej Jackowi
Krawczykowi. Wierni modlili się i nadal modlą w sposób prywatny wzywając jego
wstawiennictwa i wierzą, że zostaną wysłuchani. Jacek ma wielu czcicieli nie tylko wśród
członków swojej rodziny, którzy z wielką troską, od jego śmierci zachowywali pamięć o
swym krewnym, ale również wśród społeczności studentów i profesorów Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego oraz wielu osób, które poznały jego sylwetkę dzięki licznym
publikacjom. Istnieją świadectwa potwierdzające skuteczność modlitwy przez Jego
wstawiennictwo, wśród nich szczególnie wyróżniają się te dotyczące wysłuchania próśb o
uwolnienie z choroby alkoholowej.
Pozytywną opinię co do rozpoczęciu procesu Jacka Krawczyka wydała Konferencja
Episkopatu Polski oraz uzyskano stosowną zgodę – nihil obstat – Stolicy Apostolskiej.
Wcześniej Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych wydała stosowne zezwolenie na
przeniesienie kompetencji co do starań o rozpoczęcie procesu z archidiecezji
krakowskiej (miejsca śmierci Jacka Krawczyka) do diecezji rzeszowskiej. Dokonało się to za
zgodą metropolity krakowskiego abpa Marka Jędraszewskiego. Wszystkie te decyzje i
oficjalne dokumenty dały pewność, że nie istnieją przeszkody, aby formalnie rozpoczął się
etap diecezjalny procesu beatyfikacyjnego Jacka Krawczyka.

V. Oficjalny obrazek z modlitwą o beatyfikację Sługi Bożego Jacka Krawczyka

VI. Powołany przez Biskupa Rzeszowskiego Trybunał ds. Procesu Beatyfikacyjnego zbiera dowody z przesłuchań świadków.

Wszystkich, którzy posiadają wiedzę na temat życia i działalności Sługi Bożego, prosimy o zgłaszanie się do Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie (ul. Zamkowa 4, 35-032 Rzeszów, tel. 17 852 44 19, e-mail: kuria@diecezja.rzeszow.pl).

VII. Książki o Słudze Bożym Jacku Krawczyku

Dla chcących bliżej poznać życie i duchowe dziedzictwo naszego lokalnego
kandydata na ołtarze Jacka Krawczyka, zachęcamy do lektury następujących
książek:
1. Haręzga S. (red.), Z Chrystusem możemy więcej. Pisma zebrane Jacka
Krawczyka
, Rzeszów 2020.
2. Derdziuk A. OFMCap, Człowiek na maksa, Rzeszów 2019.
3. Derdziuk A. OFMCap (red.), Zadroga A. (red.), Drogami świętości Jacka
Krawczyka
, Lublin 2018.
4. Nagórny J., Kieniewicz P. MIC, W pół drogi, Lublin 2007.

VIII. Linki do publikacji internetowych:

  • https://diecezja.rzeszow.pl/czy-jacek-krawczyk-zostanie-swietym/
  • https://www.niedziela.pl/artykul/145417/nd/Format-na-miare-nieba
  • https://ekai.pl/bp-watroba-o-przygotowaniach-do-procesu-beatyfikacyjnego-
    jacka-krawczyka/
  • https://ekai.pl/jacek-krawczyk-czlowiek-na-maksa-wspolczesny-wzor-swietosci/
  • https://www.niedziela.pl/artykul/146275/nd/ Na-sciezkach-swietosci
  • https://www.vaticannews.va/pl/kosciol/news/2022-03/rozpoczal-sie-proces-
    beatyfikacyjny-jacka-krawczyka.html
  • https://m.niedziela.pl/artykul/159351/nd/Jestem-przekonany-o-Jego-swietosci
  • http://biblista.pl/ukryte/homilie/286-biblia-na-ambonie/6608-homilia-na-xxv-
    niedziele-zwykla-b-23-09-2018.html
  • https://gloria.tv/post/am2N6MpoyrmY46nLixiT1ojjL
  • https://info.wiara.pl/doc/4606936.Swiete-urwane-zycie

IX. Wyjątkowość postaci

Jacek pozostawił po sobie piękne świadectwo wiary młodego człowieka,
wyjątkowo wrażliwego na los najsłabszych, szczególnie chorych i cierpiących
oraz świadectwo głębokiego praktykowania cnót chrześcijańskich, również w
momencie doświadczenia choroby nowotworowej.
Poznając historię jego życia, widać stopniowe dojrzewanie duchowe i
coraz bardziej świadome przeżywanie relacji z Chrystusem, przejawiające się w
praktykowaniu miłości bliźniego. Posługa charytatywna Jacka ujawniła się
szczególnie podczas studiowania teologii na Katolickim Uniwersytecie
Lubelskiem. Jego motywacją do troski o innych, była chęć spotykania w tych
osobach Chrystusa, gdyż jak sam napisał w jednym z listów: „właśnie szpital,
nie klasztor i nie kościół, ale dla mnie właśnie szpital jest miejscem, gdzie jest
«najwięcej» Chrystusa. Dlatego tak bardzo mnie tu ciągnęło i ciągnie”.
Taką postawę odkrył jako drogę realizowania swojego powołania, gdyż
jak zapisał: „Tu jest droga do świętości. Złożyć całopalną ofiarę z siebie Bogu i
bliźnim (…) Świętość jest możliwa dla mnie, dla ciebie, dla innych, ale weź
krzyż, a nie jego namiastkę. Idźmy, Pan czeka. W drogę do świętości”.
W wieku 24 lat została zdiagnozowana u Jacka choroba nowotworowa.
Nawet w tym czasie, nie przestał postrzegać swojego życia jako powołania do
miłości. Do cierpienia podchodził w duchu wiary i w perspektywie krzyża
Chrystusowego. Potwierdzają to słowa jednego z jego rozważań: „Cierpienie
jest włączeniem w dzieło Zbawiciela, jest formą wyróżnienia i specjalnego
posłannictwa. Nie jest karą, ale Łaską, aktem miłości, którym Chrystus
powołuje wybraną przez siebie osobę do specjalnego posłannictwa”.
Historia jego krótkiego, bo niespełna 25 letniego życia, ukazuje jak w
świetle wiary odczytywał wydarzenia swojego życia, również te najtrudniejsze
związane z chorobą i cierpieniem. Ukazuje świętość nie oderwaną od
rzeczywistości, nie ideały zamknięte w kościelnych czy klasztornych murach,
ale konkretne życie, które może być światłem i lampą szczególnie dla młodych
ludzi. To przykład życia, które mimo trudności i wyzwań nie traci pogody
ducha, radości i postawy służby innym. Jacek aż do końca mimo choroby i
zmagania z cierpieniem pozostał autentyczny i wierny Chrystusowi.

Udostępnij